poniedziałek, 27 czerwca 2011

Wywiad dla serwisu Plfoto

Z welonem i walizką

"Majorkę czy Wyspy Kanaryjskie zostawiam sobie na emeryturę" -
rozmowa z Agnieszką Mandal o wyjątkowych chwilach i podróżach niewytartymi szlakami


1


2


Nastał właśnie ślubny sezon, a pośród rodzajów fotografii jakimi się Pani zajmuje są także zdjęcia dokumentujące te uroczystości. Jak zrobić dobre zdjęcie ślubne?

Myślę, że składa się na to wiele czynników... przede wszystkim należy znaleźć się w odpowiednim czasie, w odpowiednim miejscu i dostrzec "to coś", co trwa często ułamki sekund. Jeśli tej chwili towarzyszy dodatkowo piękne światło, wtedy jest już idealnie. No i na koniec pozostaje, wydawać by się mogło banalna kwestia, odpowiednio szybko i trafnie ustawić własny aparat, aby nie okazało się, że wyjątkowa chwila uciekła nam z powodu ustawienia zbyt długiego czasu, złego złapania ostrości, czy braku miejsca na karcie pamięci.

Zdawać by się mogło, że najtrudniej wykonuje się zdjęcia z samej ceremonii. Ale przecież fotografie z przygotowań wymagają dużo dyskrecji. Który etap jest dla Pani najtrudniejszy?

Moim zdaniem zdjęcia z samej ceremonii nie nalezą do najtrudniejszych. Ślub kościelny czy cywilny zazwyczaj przebiega według jednego schematu. Jest to jednak na pewno kluczowy moment, wymagający największego skupienia i mobilizacji od fotografa, nie można sobie pozwolić na żadem błąd. Jeśli chodzi o zdjęcia z przygotowań, to jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych tematów. Uwielbiam naturalne dzienne światło, podekscytowanie, rozgardiasz i wyjątkową atmosferę w domu panny młodej podczas przygotowań do ślubu. Zachowanie dyskrecji nie stanowi dla mnie problemu, lubię pozostawać "z boku" i obserwować ludzi. Z drugiej jednak strony fotograf, a zwłaszcza kobieta fotograf często pełni specyficzną, psychologiczną funkcję podczas przygotowań do ślubu, np. uspokaja zdenerwowaną pannę młodą i wspiera ją i jej rodzinę swoim doświadczeniem z przebiegu dziesiątek innych ślubów.

3

Skąd bierze Pani pomysły na sesje ślubne? Ile wkładu w te koncepcje mają państwo młodzi?

Pomysły są gdzieś w mojej głowie, często pojawiają się spontanicznie już podczas samej sesji. Bardzo rzadko przeglądam zdjęcia ślubne innych fotografów, częściej zdjęcia portretowe czy modowe oraz sesje zdjęciowe w mojej ulubionej, włoskiej edycji "Vouge'a". Nigdy nie robię szczegółowego planu sesji lub ujęć... Chociaż kilka dni temu zdarzył mi się ciekawy wyjątek, mianowicie zgłosiła się do mnie bardzo pomysłowa i zaangażowana para, która wpadła na pomysł, żeby odegrać na zdjęciach charakterystyczne sceny z ich ulubionych filmów. Modele byli świetnie przygotowani, przynieśli własne rekwizyty, a nawet wydrukowane ujęcia, to było ciekawe i miłe doświadczenie.

W swoim portfolio posiada Pani zdjęcia podróżnicze. Czy czuje się Pani bardziej fotografką, czy podróżniczką?

Myślę, że jednak fotografką. Planując podróże mam w głowie przede wszystkim to, co sfotografuję podczas ich trwania, myślę o tym jakie trasy i kierunki wybrać tak, by były dla mnie jak najbardziej atrakcyjne pod względem fotograficznym. Podczas podróżny fotografuję najczęściej o wschodzie i zachodzie słońca, w tych godzinach mobilizuje się najbardziej... Jednak dopiero po zapadnięciu zmroku chowam aparat i zamieniam się w zwykłą podróżniczkę.

4

Które części świata interesują Panią najbardziej?

Jest tyle niesamowitych miejsc na świecie, które chciałabym zobaczyć, że trudno wskazać mi kilka konkretnych... Na pewno jednak skupiam się teraz na tych bardziej niedostępnych, mniej uczęszczanych przez turystów. Majorkę czy Wyspy Kanaryjskie zostawiam sobie na emeryturę.

Jedno z Pani zdjęć, które wzbudziło w naszym serwisie najwięcej emocji, to zdjęcie etiopskiego chłopca z podobizną Obamy na koszulce. Jak doszło do powstania tego zdjęcia?

Zdjęcie powstało w lutym tego roku w drodze do miejscowości Lalibela. Etiopia to kraj nadal rzadko odwiedzany przez turystów, tak więc pojawienie się białego człowieka prawie zawsze wzbudza ogromne zainteresowanie lokalnych mieszkańców. Gdziekolwiek zatrzyma się samochód z turystami, natychmiast otaczany jest przez gromadę dzieci. Chłopczyk w koszulce z Obamą stał spokojnie na uboczy grupy starszych zdając się zastanawiać, co się dzieje i o co cały ten szum.

5

Dlaczego to zdjęcie opublikowała Pani w sepii, a nie w kolorze, jak zrobiła to Pani dla "National Geographic"?

Mi osobiście nieco bardziej podoba się wersja w sepii, chociaż wiem, że zdania są podzielone. Pierwotny zamysł to właśnie sepia, która wydaje mi się bardziej pasować do koncepcji surowego portretu z Afryki. Zdjęcie wysłane do National Geographic jest w kolorze, ponieważ ten magazyn posiada wytyczne co do zdjęć, zakładające minimalną ingerencje w oryginalne zdjęcie.

Dlaczego w swoich autorskich projektach najchętniej pokazuje Pani dzieci?


Rzeczywiście, sporo moich fotografii to portrety dzieci. Myślę, że najbardziej fascynuje mnie ich autentyczność w pokazywaniu emocji, otwartość, brak zahamowań i udawania.

6

Czy fotografowanie innych kobiet pomaga odkryć Pani coś nowego również we własnej płci i kobiecej naturze?

Oczywiście. Poza fotografowaniem zawodowych modelek, często wykonuje sesje zdjęciowe dla "zwykłych" kobiet, w najróżniejszym wieku i o rozmaitych typach urody. To właśnie obserwowanie ich przemiany przed obiektywem oraz odkrywanie przez nie własnego piękna i kobiecości sprawia mi dużą radość i satysfakcję.


7
Jakie są Pani fotograficzne marzenia?

Chciałabym w dalszym ciągu rozwijać swoje umiejętności, robić coraz lepsze zdjęcia, podejmować się nowych i fascynujących tematów, fotografować ludzi zarówno w moim najbliższym otoczeniu jak i podczas dalekich podroży.

Życzę spełnienia tych marzeń.

Rozmawiała Gosia Niedziółka

sobota, 18 czerwca 2011

Zapowiedż reportażu fotograficznego z cygańskiego wesela w Macedonii

Już niebawem będzie można zobaczyć moje zdjęcia z cygańskiego wesela odbywającego się wprost na ulicy cygańskiej dzielnicy Skopje (stolica Macedonii).